czwartek, 12 listopada 2009

Nie żyje najlepszy bramkarz Bundesligi

"Jesteśmy w żałobie po Robercie Enke" - tak brzmi komunikat na oficialnej stronie Hannoveru 96, po tragicznej śmierci jego bramkarza. 32-letni piłkarz popełnił samobójstwo, rzucając się pod koła pędzącego z prędkością 160 km/h pociągu. Do tragedii doszło we wtorek (10 listopada) o 18:17 na przejeździe kolejowym w Neustadt, ale dramat niemieckiego golkipera rozgrywał się już dużo wcześniej... .

Szokująca informacja bardzo szybko obiegła nie tylko Niemcy, lecz całą piłkarską Europę. Jeszcze tego samego wieczoru, pamięć zawodnika, minutą ciszy, uczcili piłkarze FC Barcelony (w której Enke zaliczył epizod w 2003r.) przed meczem Pucharu Króla z Cultural Leonesa (wygranym 5:0). To nie ostatni taki gest. W najbliższy weekend z czarnymi opaskami na ramieniu zagra Club Deportivo Tenerife. Robert bronił jej barw po przygodzie z zespołem z Camp Nou. Nieszczęście zauważono też w Benfice Lizbona, gdzie szczere kondolencje rodzinie, byłego bramkarza "Czerwonych orłów", złożył prezydent portugalskiego klubu, Luis Filipe Vieira. Władze klubu wystawiły księgę kondolencyjną, a licznie zgromadzeni kibice zostawiali kwiaty, zapalili świeczki i znicze pod bramami AWD-Arena. Najpierw trener niemieckiej drużyny narodowej Joachim Loew odwołał środowy trening, a później prezes federacji DFB odwołał sobotni sparing z kadrą Chile w Kolonii.


Policja odnalazła list pożegnalny, którego (ze względu na szacunek dla rodziny zmarłego) szczegółów treści nie ujawniono. Enke przeprosił za ukrywanie swojego stanu emocionalnego, który był główną przyczyną wyjścia na przeciw śmierci. Na specialnej konferencji prasowej, żona piłkarza, Teresa Enke tłumaczyła stan, w jakim od dłuższego czasu znajdował się jej mąż. Po raz pierwszy depresję u 8-krotnego reprezentanta Niemiec stwierdzono w 2003r. Choroba nabrała rozmiarów trzy lata później. Wówczas, 17 września 2006r. zmarła w wieku 2 lat córka Teresy i Roberta. Enke nie mógł sobie z tym poradzić. Bramkarz Hannoveru nie chciał, aby jego stan zdrowia ujrzał światło dzienne. Bał się, że straci, adoptowaną w maju 2009r., dziewczynkę o imieniu Leila. Enke był osobą rozchwianą emocionalnie. Golkiper piął się w górę na boisku, ale życie prywatne go nie oszczędzało. Enke nie zagrał również w czterech ostatnich meczach reprezentacji z powodu infekcji wirusowej. Powodem absencji bramkarza były campylobacterie - bakterie powodujące infekcje dróg jelitowych. Mimo tego, to właśnie on, miał stanąć między słupkami na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata. W swojej karierze klubowej reprezentował barwy Carl Zeiss Jena, Borussii Monchengladbach, Benfiki Lizbona, FC Barcelony, Fenerbahce, Tenerify, a od 2004r. był podstawowym zawodnikiem Hannoveru 96. Rozegrał 164 oficialne spotkania. W ubiegłym sezonie, został wybrany najlepszym bramkarzem Bundesligi.

Różne są motywy popełnienia samobójstwa: problemy rodzinne, kłopoty finansowe, afera korupcyjna. Należy zastanowić się, dlaczego dochodzi do nich tak często? Ostatnie przypadki (w futbolowym środowisku): Adam Ledwoń (34l.), Sławomir Rutka (32l.), Mirosław Staniek (40l.). To tylko przykłady z Polski! Robert Enke poza piłką kochał swoją rodzinę. Mimo częstych terapii, nie potrafił wygrać z chorobą. Przegrał z obawą przed utratą praw do opieki nad zaadaptowaną Leilą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz