piątek, 2 października 2009

Rodzima myśl szkoleniowa na obczyźnie

Zacznę posta z wysokiego C. "C" jak Columbus Crew, jedynej (aktualnie) drużyny korzystającej z usług polskiego szkoleniowca na poziomie pierwszoligowym.

Robert Warzycha, trener obecnego mistrza Major League Soccer, to ostatni Polak, który strzelił gola w angielskiej Premier League. Bramka ta padła... 17 lat temu!!! Warzycha przywdziewał wtedy trykot Evertonu, dla którego w 72 występach 6 razy wpakował futbolówkę do siatki rywali. Do Liverpoolu, pan Robert przybył z Górnika Zabrze, z którym wywalczył Mistrzostwo Polski (1987/88) i Superpuchar Polski (1988/89). W sumie, przez cztery sezony, rozegrał 91 spotkań, dziesięciokrotnie wpisując się na listę strzelców. Wcześniej, występował również w Górniku, ale tym z Wałbrzycha. Wychowanek Budowlanych Działoszyn to 47-krotny reprezentant Polski. Od 22 grudnia 2008 roku samodzielnie prowadzi ekipę z Columbus - miasta nazwanego na cześć Krzysztofa Kolumba. Jak sam twierdzi, piłka była, jest i jeszcze długo będzie numerm 5, wśród tradycyjnych amerykańskich sportów, a jego zaspół mógłby z powodzeniem powalczyć z Koroną Kielce, czy GKS Bełchatów.
Były piłkarz biało-czerwonych jest w klubie postacią niemal legendarną. Przez sześć lat, wystąpił w 160 meczach MLS, a w Crew, zapisał się na kartach historii jako lider wszechczasów klasyfikacji asyst. Ze względu na kapitalne wykonywanie rzutów wolnych, nazywany był "Polską strzelbą".

W czym tkwi jednak problem? Warzycha to jedyny głośiciel polskiej myśli szkoleniowej za granicą. Dlaczego polscy trenerzy nie są rozchwytywani na Zachodzie? Czy jest to tylko spowodowane brakiem sukcesów polskiej piłki? Może zbyt silna konkurencja? Prawda jest tak, że wielu szkoleniowców nie zna nawet języka obcego. Kiedy zatem doczekamy się kolejnego zagranicznego etatu i nie będzie to pogłoska typu: "Smuda trenerem Celticu."?

2 komentarze:

  1. Ancelotti gdy był szkoleniowcem Milanu nie potrafił mówić po angielsku, a teraz ładnie śpiewa w języku swoich kolegów z Chelsea Londyn. Nauka języka to nie jest taki problem. Przeszkodą wydaje mi się brak wiary w polskich szkoleniowców, którzy nie mają zbyt wielkiego doświadczenia na arenie międzynarodowej, bo jak wiadomo, na razie nie możemy doczekać się zwykłego awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów...

    OdpowiedzUsuń
  2. witam, bardzo ciekawie piszesz widać, że z pasją i na pewno będę częstym gościem Twojego bloga:) pozdrawiam i zapraszam również http://blogpilkarskijawora.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń